Zbiornik Kozłowa Góra, jest obecnie strategicznym rezerwuarem wody pitnej, ale również miejscem rekreacji dla tysięcy mieszkańców naszych okolic, którzy spacerują wałami, jeżdżą na rowerze, czy też łowią ryby na tym malowniczym zbiorniku. Ale czy wiemy jaki był przyczynek budowy tego zbiornika jeszcze za czasów II Rzeczpospolitej, w momencie kiedy nasza Ojczyzna powstawała z martwych, w ekspresowym tempie nadganiając 123 lata niebytu ?. Zapraszamy na spacer zarówno do przeszłości, jak i do teraźniejszości tego miejsca. Wielkie podziękowania kierujemy w stronę Pana Inżyniera Andrzeja Siudego z Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego SA w Katowicach, dzięki któremu powstał ten tekst i dzięki niemu mogą Państwo podziwiać niezwykle cenne archiwalne fotografie zamieszczone w tym artykule.
Geneza powstania zbiornika Kozłowa Góra
Na wstępnie warto kilkoma słowami opisać rzekę Brynicę, na której nurcie postanowiono zbudować zbiornik wodny Kozłowa Góra. Brynica to dopływ Czarnej Przemszy, której długość wynosi około 55 km, a źródła rzeki biją w w Mysłowie w powiecie Myszkowskim. Rzeka Brynica w historii naszego regionu często pełniła rolę rzeki granicznej. Granicę, która często dzieliła kraje czy księstwa, które pojawiały się i znikały na osi czasu. Od XIV wieku była to granica Śląska i Księstwa Siewierskiego następnie Prus i Rzeczpospolitej (do 1816 r.), a w okresie zaborów Prus i Rosji. Ostatnim okresem, kiedy rzeka rozdzielała kraje był okres od 1918 r. kiedy to powstała II Rzeczpospolita, aż do 1922 kiedy to po III Powstaniu Śląskim przesunięto granicę, dając ówczesnej Polsce nieocenione bogactwa naturalne jak i przemysłowe, dzięki którym możliwe było nadrobienie straconych lat zaborów. Do dzisiaj rzeka ta dzieli krainy historyczne Śląska i Zagłębia.
Głównymi przyczynami powstania zbiornika zaporowego w Kozłowej Górze w latach 30-tych ubiegłego wieku były założenia taktyczne naszego Wojska, ale by skrzętnie ukryć powody budowy tego akwenu, potrzebna była przykrywka, którą można było podać do opinii publicznej. Jednakże w tym miejscu należny dodać że dodatkowe atuty, które powstający zbiornik miał stworzyć mogły rzutować pozytywnie na sfinansowanie tego przedsięwzięcia.
Oficjalny powód, który podano do opinii publicznej w latach 30-tych, była chęć stworzenia zbiornika przeciwpowodziowego, który pomagałby chronić okoliczne tereny przed kapryśną rzeką Brynicą, która w okresach z reguły wiosennych i jesiennych potrafiła niszczyć dorobek ludzki. Cała akcja budowy miała być częścią zakrojonej na wielką skale akcji, której celem była chęć regulacji i uspławniania Wisły i jej dopływów. W odradzającej się Polsce dużym problemem było połączenie transportowe Śląska z morzem, skutkowało to m.in. tym, że ceny, głównie węgla, stawały się mało konkurencyjne na rynku eksportowym, co spędzało sen niejednemu urzędnikowi i niejednemu zarządcy kopalń. Zmienić ten stan rzeczy mogło uspławnienie rzek Śląskich i transport wodny. Tutejsze dorzecza Wisły były dziką i niezagospodarowaną siecią wód, które zamiast żywić, powodowały wraz z powodziami tylko klęski naturalne. Jedyną spławną rzeką była Przemsza i to tylko okresowo z maksymalnym tonażem 50 ton. Dlatego w wielkim zakrojonym planie postanowiono m.in regulować, pogłębiać czy też zbudować siec zapór, które miały ten problem rozwiązać.
Ściśle tajnym powodem powstania zalewu były założenia obronne naszej armii, które dostrzegało coraz większe zagrożenie płynące z Niemiec pod rządami Adolfa Hitlera. Polskie terytorium Śląska, było terenem o strategicznym znaczeniu dla funkcjonowania Rzeczpospolitej, dlatego też duże siły i środki musiały być przeznaczone na ochronę tego terenu przed ewentualnymi zakusami Niemiec. W głowach wojskowych zrodził się pomysł ufortyfikowania terenu Śląska opierając linie umocnień na naturalnych przeszkodach terenowych oraz na paśmie wzniesień, które stwarzały dogodne warunki do obrony. Zarys koncepcji taktycznej różnił się od pierwszowojennej sztuki fortyfikacyjnej, a polegał na oparciu obrony na izolowanych, niewielkich obiektach fortyfikacyjnych, które nawzajem miały wspierać się ogniem. Same obiekty miały w odcięciu utrzymać się do nawet do dwóch tygodni walki. Tak powstały pierwsze większe punkty oporu tj. p.o.(punkt oporu) „Dąbrówka Wielka” (1933), p.o. „Szyb Artura” (1934) i p.o. „Bobrowniki” (1935). W późniejszych latach powstawały kolejne punkty oporu, a istniejące zagęszczano, tak by w jak najefektywniejszy sposób prowadzić ewentualne walki obronne w rejonie Śląska. Szczególny nacisk kładziono na obronę rejonu, w który wcinał się klinem niemiecki Bytom, a który stanowił idealny przyczółek do ewentualnego ataku. By jeszcze bardziej zniechęcić ewentualnego nieprzyjaciela do ataku, postanowiono w dolinie rzeki Brynicy wybudować tamę oraz sieć zastawek wodnych, które w okresie zagrożenia opuszczone miały stworzyć rozległe bagniste rozlewiska. I w ten oto sposób postanowiono wybudować główny zbiornik wodny, który miał za zadanie zmagazynować olbrzymie ilości wody, a na lokalizację wybrano teren leżący na granicy Świerklańca i Kozłowej Góry. O ile teren zalewu leży na terenach Świerklańca o tyle w planach wojska obiekt ten przyjął nazwę Zbiornika Kozłowa Góra i tak nazywany jest do dziś. Sieć pomocniczych zastawek wodnych czy też jazów powstać miała w dalszym biegu Brynicy tj w:
- Józefce
- Szarleju
- Brzozowicach
W późniejszym okresie postanowiono teren zalewowy powiększyć o jeszcze jedną zastawkę wodną, ale powyżej zalewu na wysokości wsi Niezdara oraz mniejsze zastawki aż po wieś Brynicę. Potencjalny obszar zalewowy po ogłoszeniu alarmu miał mieć powierzchnie około 600 ha, już samo to miało stworzyć olbrzymią przeszkodę terenową dla potencjalnego wroga. Teren rozlewisk miał w ten sposób sięgać od Brynicy po Brzozowice, osiągając długość około 16 kilometrów i objętość 16 mln m³ wody. Głębokość wynosić miała od 1,5 do 3,5 metra. Jedyne drogi przejazdu przez te tereny miały być silnie ufortyfikowane, a sama linia brzegowa wzmocniona miała być przez obiekty przeciwdesantowe.
Budowa ruszyła w roku 1935, a ukończona została na przełomie lat 1938-1939 nakładem 2 700 000 mln ówczesnych złotych. Na samo wykupienie gruntów przeznaczono 1 200 00 mln zł. Kwotę te pokryło wojsko wraz z samorządem śląskim. W zakres pracy wchodziło:
- wyrąb lasu
- przeniesienie oraz regulacja koryta
- budowa wałów od strony zachodniej i południowej
- wzmocnienie południowego wału szczelnym odeskowaniem
- budowa tamy wraz z śluzami
- wytyczono rów od strony pałacu, który miał odprowadzać ewentualne przecieki
- towarzyszące obiekty hydrotechniczne
Zakres prac był olbrzymi, składały się na niego setki tysięcy roboczogodzin, możemy sobie wyobrazić, że całe przedsięwzięcie odbywało się bez użycia ciężkiego sprzętu budowlanego, który dziś znamy. W tym miejscu należy zaznaczyć, że praca ta została wykonana w oszałamiającym tempie jak na ówczesne czasy i możliwości w czasie niespełna 3 lat. Przy tym projekcie miało pracować 600 ludzi, po 300 ze Śląska jak i 300 z województwa kieleckiego, czyli terenów leżących za Brynicą. Jedynym większym udogodnieniem była kolej wąskotorowa, w której przez początkowy okres czasu do przemieszczania koleb używano siły mięśni, w późniejszym okresie tj 1937 na budowę ściągnięto elektrowóz bądź spalinowóz, który odciążył robotników. I w tym miejscu warto skonfrontować czas budowy tego zalewu na tle innych obiektów hydrotechnicznych na terenie kraju. Dla przykładu Goczałkowice powstawały 6,5 roku, Czorsztyn budowano już 28 lat, a Klimkówkę 18 lat.
By zobrazować tylko część prac należy przytoczyć parę faktów. Do usypania grobli ziemnej o długości około 1 km potrzeba było około 185 000 metrów sześciennych ziemi, 16 000 metrów sześciennych gliny i 6 000 metrów sześciennych kamienia, którą trzeba było zwieźć i usypać. Uszczelnienie zapory stanowiła ściana drewniana o powierzchni 3600 metrów sześciennych. Na koronie wybudowano szosę, która łączyła oba województwa, które 20 lat wcześniej były rozdzielone pomiędzy dwa mocarstwa.
W skład grobli wchodziła 20-sto metrowej rozpiętości śluza z 6-cioma zastawami, każda o świetle 5 metrów kw.
Do zabezpieczenia terenów zachodnich (od strony pałacu Donnersmarcka) przed potopieniami, wybudowano wał ziemny o długości około 2,7 km, a od strony północnej (od Niezdary) usypano około 500 m wału.
Projektant i budowniczy
Projekt jak i zarządzanie budową przypadło wybitnemu inżynierowi Janowi Stonawskiemu, któremu przypisuje się zasługę tak ekspresowego tempa budowy. Pan Stonawski w chwili podjęcia tego wyzwania był uznanym hydrotechnikiem, który miał już za sobą budowę wielu zapór na terenie ówczesnej Polski. Warunki, które towarzyszyły projektowaniu jak i budowie były szczególnie ciężkie. Jak głosi "legenda" szczegóły techniczne budowanej zapory powstawały w piekarskiej restauracji, w której jako nielicznej w okolicy prąd dostarczano w sposób ciągły bez zakłóceń. Inżynier Stonawski posługiwał się w zasadzie dwoma dokumentami tj, zeszytem kopiowym pełniącym rolę magazynu (fizycznego nie było) oraz książeczką czekową z upoważnienia wojewody Katowickiego, która służyła do finansowania całej operacji (opłacanie ludzi, sprzętu i materiału). Pan Jan był wszechstronnie uzdolnionym człowiekiem, pełnił role projektanta, kierownika budowy, księgowego i każdą inną funkcję, która była potrzebna przy powstaniu tego przedsięwzięcia.
Kampania Wrześniowa
W obliczu narastającego niebezpieczeństwa ze strony hitlerowskich Niemiec w kwietniu roku 1939 na rozkaz dowódcy Gen. Sadowskiego gotowy system zalewowy rozkazano napełnić wodą. Proces ten trwał ok 2-3 tygodnie, po tym czasie pracownicy na łódkach pościnali na linii wody wystające drzewa. Gdy etap ten zakończył się lustro wody podniesiono jeszcze o 1,5 metra. Niestety na wskutek suszy panującej latem roku 1939 lustro wody w sposób znaczy obniżyło się.
Niestety armia niemiecka miała bardzo dobrze rozpracowaną polską linie fortyfikacji na Śląsku, dzięki szpiegom i konfidentom. Dlatego Niemcy wiedzieli, że uderzając frontalnie na rejon ufortyfikowany mogli spodziewać się dużej ilości strat ludzkich i sprzętowych. Dlatego postanowiono nie atakować frontalnie terenu Obszaru Warownego Śląsk. Dużo prostszym i efektowniejszym sposobem było okrążenie linii fortyfikacji z dwóch stron i próba zamknięcia oddziałów polskich w kotle. Po wybuchu wojny, Niemcy skierowali główne uderzenia w kierunku Częstochowy i Pszczyny, w ten sposób próbując manewru oskrzydlającego jednostki polskie. Natomiast na długości całej śląskiej linii frontu atakowano nieufortyfikowane pozycje w celu wiązania Wojska Polskiego ogniem. Dużą rolę w tych atakach spełniały zmilitaryzowane bojówki niemieckie "Freikorps", który atakował m.in. zakłady przemysłowe i kopalnie, ponosząc przy tym duże straty. Po przełamaniu obrony pod Częstochową i Pszczyną dowództwo Polskie zakomenderowało pospieszny odwrót, opuszczając całą linię Obszaru Warownego Śląsk, a wraz z nim pozycje obronne nad zbiornikiem Kozłowa Góra. W ten oto sposób cała ogromna inwestycja fortyfikacyjna, oprócz parunastu przypadków nie przyniosła pokładanej w niej nadziei. Opuszczone fortyfikacje przejęli byli Powstańcy Śląscy, których wkraczający wróg przeznaczył do eksterminacji w zemście za trzy Powstania Śląskie, które doprowadziły do utraty przez Niemcy niebotycznych zasobów części Śląska, która przypadła Polsce.
Okupacja Niemiecka
Sam zbiornik jak i obiekty hydrotechniczne zostały dokładnie zbadane przez Niemców, a gdy obiekt uznano za niepotrzebny dla celów militarnych postanowiono przystosować go do funkcji retencyjnych. W tym celu z zbiornika spuszczono wodę, ryby zebrano i przeznaczono na wysyłkę do Niemiec, wystające kikuty drzew ścięto, a korzenie wyrwano. Po tej operacji zbiornik ponownie napełniono. W styczniu 1945 roku, kiedy w tym rejonie przechodziła ofensywa radziecka wypierająca Niemców z tych terenów, zbiornik jak i sama tama wraz ze śluzami nie ucierpiały w wyniku działań wojennych. Atak radziecki odbywał się od strony Świerklańca na Piekary oraz z rejonu Oss na Dobieszowice, w których to toczyły się najcięższe walki w naszej najbliższej okolicy. 27 Stycznia wraz ze zdobyciem Piekar przez czerwonoarmistów zakończyły się walki w rejonie zbiornika.
{twenty}image1=zalew_kozlowa/1.jpg|image2=zalew_kozlowa/2.jpg{twenty}
Okres powojenny
Już parę lat po ustaniu działań wojennych władze komunistyczne, dostrzegły wielki atut tego zbiornika. Nadawał się idealnie nie tylko do zadań retencyjnych, chroniący tereny za tamą przed powodziami, ale też nadawał się jako rezerwuar wody pitnej. W tym miejscu należy mocno zaakcentować, że Polska jest pustynią hydrologiczną borykającą się z niedoborami wody pitnej. Dlatego też każdy dodatkowy zbiornik, który mógł spełniać takie funkcje był na wagę złota. W latach 70-tych na skutek niskiego stanu wody postanowiono pociągnąć rurociąg i przepompować wodę ze zbiornika w Przeczycach do Zalewu Kozłowa Góra w celu uzupełnienia niedoboru wody. W roku 1948 postanowiono, że zbiornik ten pod cel rezerwuaru wody pitnej wymaga modernizacji i postawienia stacji uzdatniania wody co też wykonano. W ramach modernizacji umocniono wały ziemne, kamieniem osadzonym na zaprawie cementowej oraz uregulowano koryto Brynicy poniżej tamy. Prace te trwały do roku 1951, a sam zbiornik stał się ważnym punktem na terenie Śląska, który zaspokaja potrzeby wody pitnej na terenie Śląska i Zagłębia do dnia dzisiejszego. Obecny spust wody do rzeki Brynicy jest ustalony na poziomie niskim, by zachować równowagę biologiczną w dalszym biegu rzeki spuszczając około 160 litrów wody na sekundę.
Na dzień dzisiejszy po kilku modernizacjach obiektu na przestrzeni lat, parametry zalewu wyglądają następująco:
- minimalny poziom piętrzenia – 275,10 m n.p.m.
- normalny poziom piętrzenia – 278,56 m n.p.m.
- maksymalny poziom piętrzenia – 278,93 m n.p.m.
- powierzchnia zbiornika przy minimalnym poziomie piętrzenia – 1,40 km²
- powierzchnia zbiornika przy normalnym poziomie piętrzenia – 5,50 km²
- powierzchnia zbiornika przy maksymalnym poziomie piętrzenia – 5,87 km²
- pojemność martwa zbiornika – 0,67 mln m³
- pojemność przy normalnym poziomie piętrzenia – 13,05 mln m³
- pojemność przy maksymalnym poziomie piętrzenia (całkowita) – 15,30 mln m³
Przy normalnym poziomie piętrzenia pozostałe parametry morfometryczne wynoszą:
- głębokość średnia zbiornika – 2,4 m
- głębokość maksymalna – 4,5 m
- długość zbiornika – 3,6 km
- średnia szerokość zbiornika – 1,5 km
- długość linii brzegowej – 12,5 km
- stała rezerwa powodziowa – 2,79 mln m³.
Aspekt przyrodniczy
Cała dolina Brynicy, przed melioracją była niezwykle cennym miejscem pod względem przyrodniczym. Niestety po uregulowaniu części biegu Brynicy wiele gatunków zwierząt, a w szczególności ptactwa straciło swoje siedliska. Na szczęście przyroda potrafi się dostosowywać i to właśnie zalew Kozłowa Góra stał się idealnym miejscem do bytowania ptactwa wodnego. Szczególną rolę pełnią trzcinowiska położone w północnej części zalewu. Stwierdzono na tym terenie bytność 202 gatunków ptactwa, z tego 78 gatunków lęgowych i 124 gatunki przelotnych i zimujących. W tym miejscu warto dodać, że stwierdzono obecność gatunków wpisanych do Czerwonej Księgi Ginących Gatunków jak np. Zielonka, Bąk, Siweczka Obrożna czy też Rybitwa Białowąsa. Bogactwo awifauny sprawia, że Zbiornik Kozłowa Góra stał się jednym z najważniejszych miejsc tego typu na Śląsku, nie ustępując jezioru Goczałkowickiemu czy też Turawskiemu, przez co został uznany za ostoje ptactwa o randze europejskiej.
Dzisiaj obiekt ten spełnia także ważną role rekreacyjną, jest miejscem spacerów, wycieczek rowerowych, a dla wędkarzy stał się istną mekką. Będąc w tym miejscu pamiętajmy o genezie, znaczeniu jak i wielkiej pracy, którą włożono w stworzenie, jak i utrzymanie tego obiektu.
Konsultacja historyczna: Inżynier Andrzej Siudy
Źródła:
- Opracowania naukowe Inżyniera Andrzeja Siudy
- Opracowania naukowe Piotra Skupień
- Kozłowa Góra - rys historyczny. Praca zbiorowa pod redakcją Przemysława Kubajaka. Kraków 2010
- Piekary Śląskie i okolice. Dariusz Gacek, Dariusz Pietrucha. Piekary Śląskie 2007
- www.wikipedia.org