Prekursorzy muzealnictwa w Piekarach Śląskich

Czy gdyby nie wybuchła II wojna światowa w Piekarach Śląskich powstałoby muzeum historyczne? To pytanie zadaję sobie za każdym razem gdy wracam do artykułu z 1938 roku w czasopiśmie "Katolik" pt. Poważna placówka kulturalna powstała na Śląsku. Ten krótki, ale jakże ważny urywek prasowy od samego początku nie dawał mi spokoju, dlatego postanowiłem spróbować poszukać odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, przy okazji dowiedzieć się, kto kilkanaście miesięcy przed wybuchem wojny wyznaczył sobie tak ważny dla lokalnej tożsamości i tradycji plan - niestety niezrealizowany.

Historia muzealnictwa w Piekarach Śląskich zaczęła się przed II wojną światową za sprawą, utworzonego 9 kwietnia 1938 roku, Kółka Miłośników Piekar Śląskich przy miejscowym oddziale nieznanej organizacji o skrócie P.Z.P. W skład kierownictwa nowo powołanej organizacji weszli ppor. Paweł Słania, Karol Cisek i Jan Hanszla w charakterze sekretarza-korespondenta. Kółko Miłośników Piekar Śląskich składało się z sześciu sekcji: archiwalnej (Paweł Słania), muzealnej i prasowej (Jan Hanszla, Karol Cisek), ludoznawczej i sztuki ludowej (prof. Stanisław Chrzanowski, Wawrzyniec Czempiel), historycznej (ppor. Franciszek Piłsz, Melchior Bibiela), przyrodniczej (kierownik szkoły Klemens Ogaza, nauczyciel Karol Gzyl) i finansowej (nauczyciel Alojzy Koterzyna). Miejscem spotkań Kółka była siedziba Towarzystwa Czytelni Ludowych w Piekarach Śląskich przy ul. Klasztornej 1 (dziś ul. Popiełuszki). Założyciele Kółka Miłośników Piekar Śląskich to działacze społeczni i nauczyciele miejscowych szkół, którym bliskie były ideały przyświecające dzisiejszym archiwistom społecznym i muzealnikom [1]. Poznajmy ich bliżej...


Budynek przy ul. Popiełuszki 1. Fot. Łukasz Żywulski (2023)

Paweł Grzegorz Słania

Pierwszą przywołaną w artykule osobą był miejscowy nauczyciel i podporucznik rezerwy Paweł Słania. Urodził on się 24 maja 1912 roku w Piekarach Śląskich (wówczas Niemieckie Piekary) jako syn Piotra Pawła Słani i Agnieszki Julianny z domu Dyrgałła. W 1930 roku ukończył Państwowe Gimnazjum Męskie w Tarnowskich Górach. Jesienią 1930 roku rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym, a następnie na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Podczas studiów udzielał się w Kole Historyków (m.in. jako bibliotekarz), chórze akademickim i korporacji akademickiej „Constantia”. Napisał, ale nie obronił, pracę magisterską pt. Uniwersytet Jagielloński w latach 1792-1800 pod kierunkiem prof. Stanisława Kota (1885-1975), która ze względu na wysoką wartość miała być uznana za doktorską. W trakcie studiów uniwersyteckich Paweł Słania został powołany do służby wojskowej. Ukończył Dywizyjny Kurs Podchorążych Rezerwy przy 73 Pułku Piechoty w Katowicach, ale macierzyście przynależał do 75 Pułku Piechoty z siedzibą w Chorzowie. 25 listopada 1936 roku otrzymał stopień wojskowy podporucznika rezerwy. Kształcił się w charakterze nauczyciela pod okiem dr. Władysława Czaplińskiego w V Państwowym Gimnazjum Neoklasycznym w Krakowie. Po powrocie do Piekar w 1938 roku podjął pracę w Publicznej Szkole Dokształcającej Wiejskiej. Jako członek Koła Akademików Szarlej-Piekary uczestniczył w budowie Kopca Wyzwolenia w Piekarach Śląskich. Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że Paweł Słania 24 sierpnia 1939 roku podczas powszechnej „cichej” mobilizacji, jako oficer rezerwy, został wysłany w głąb kraju w celu uzupełnienia etatów oficerskich w tworzonych oddziałach Wojska Polskiego. Po agresji Związku Radzieckiego na Polskę 17 września 1939 roku dostał się do niewoli i trafił do obozu w Kozielsku, skąd 22 listopada 1939 roku wysłał list do rodziny i narzeczonej Marii Lortz. Został zamordowany w kwietniu przez NKWD w lesie katyńskim. W urzędowym wykazie niemieckim pt. Amtliches Material zum Massenmord von Katyn opublikowano pod numerem ewidencyjnym 3223 informację o wydobytych zwłokach Pawła Słani (pod nazwiskiem Stania), przy których znaleziono list oraz kartę biblioteczną. Paweł Słania w 1985 roku został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kampanii Wrześniowej 1939 roku. Decyzją Ministerstwa Obrony Narodowej 5 października 2007 roku został mianowany na stopień porucznika Wojska Polskiego. Tablica ku jego pamięci znajduje się w kościele Najświętszej Marii Panny i św. Bartłomieja w Piekarach Śląskich[2].


Paweł Słania. Źródło: Zbiory Józefa Słani.

Karol Cisek

Drugą przywołaną w artykule postacią był Karol Cisek (1875-1945), postać nietuzinkowa o wielu lokalnych aktywnościach. Urodził się 11 listopada 1875 roku w Piekarach Śląskich (wówczas Niemieckie Piekary) jako syn Ignacego i Tekli z domu Pluszczyk. Pierwszą pracę otrzymał w wieku 15 lat w kamieniołomach w Radzionkowie. Później pracował w charakterze ładowacza i górnika w okolicznych kopalniach (w Brzezinach Śląskich, Radzionkowie, Szarleju i Rozbarku). Miał ośmiu synów. Pracując w kopalni, przed zjazdem pod ziemię śpiewał górnikom pieśni ku czci św. Barbary jako tzw. śpiewok. W 1925 roku przeszedł na emeryturę i objął urząd kościelnego w piekarskiej Bazylice. Przez całe swoje życie był aktywnym lokalnym społecznikiem, orędownikiem polskości i katolicyzmu na Górnym Śląsku. Zaliczał się do grona uczniów Wawrzyńca Hajdy i zabiegał o pamięć „Śląskiego Wernyhory” po jego śmierci. Był współzałożycielem i prezesem Chóru „Cecylia”, skarbnikiem Towarzystwa Alojzjanów, sędzią pokoju przy sądzie w Tarnowskich Górach, wiceprezesem Kasyna Polskiego (Katolickiego), prezesem Związku Obrony Kresów Zachodnich. Historyk amator, kolekcjoner staroci i popularyzator prasy na ziemi piekarskiej. Troszczył się o edycję każdego numeru pisma „Piekarskie Wiadomości Parafialne” aż do chwili zaprzestania wydawania tygodnika w 1939 roku. W czasie II wojny światowej dwukrotnie aresztowany, jednak zwalniany za poręczeniem miejscowym Niemców. Zmarł na skutek udaru mózgu 7 listopada 1945 roku w czasie pełnienia służby w kościele. Pochowany jest na cmentarzu przy ul. Kalwaryjskiej w Piekarach Śląskich[3].


Karol Cisek

Jan Hanszla

Trzecią osobą wśród tzw. ojców założycieli był Jan Hanszla urodzony w Niemieckich Piekarach w 1896 roku. Był górnikiem, redaktorem czasopism: „Głos z nad Brynicy”, „Nowiny” i „Gazeta Jarocińska”, pracownikiem urzędu gminy i nauczycielem domowym. Należał do wychowanków Wawrzyńca Hajdy i przyjaźnił się z Maksymilianem Jasionowskim. Mimo bardzo słabego wzroku publikował liczne artykuły, opowiadania, nowele, wiersze, legendy, szkice historyczne i biograficzne na łamach „Polski Zachodniej”, „Katolika”, „Nowin” i „Gazety Jarocińskiej”[4].

Kolejne nazwiska wymienione w artykule z 1938 roku należą do nauczycieli, którzy przyjechali do Piekar Śląskich w okresie międzywojennym z różnych części Polski. Należy pamiętać, że przed I wojną światową na Górnym Śląsku nie było seminariów i szkół wyższych kształcących polskich nauczycieli, dlatego większość z nich zdobyła dyplomy w odległych ośrodkach takich jak: Warszawa, Lwów, Poznań, a nawet w polskim pedagogium w Bochum w Niemczech.  

Stanisław Chrzanowski

Stanisław Chrzanowski urodził się 11 lutego 1896 roku w Krośnie w rodzinie Franciszka i Wiktorii z domu Jaźwieckiej. Kształcił się w Konserwatorium Galicyjskiego Towarzystwa Muzycznego we Lwowie. Karierę nauczycielską zaczynał w miejscowości Korytnica, następnie pracował we Włodzimierzu Wołyńskim i Białymstoku. Po przybyciu na Górny Śląsk w 1927 roku rozpoczął pracę w gimnazjum w Nowym Bytomiu i pozostał tam do 1934 roku. Później przeniósł się do gimnazjum w Piekarach Śląskich, gdzie pracował do wybuchu II wojny światowej. Z ciekawostek należy wymienić, że Stanisław Chrzanowski w latach 30. przez pięć lat uczył się gry na skrzypcach w Katowicach u wybitnego lwowskiego skrzypka Józefa Cetnera. W lipcu 1939 roku złożył wniosek o przeniesienie do gimnazjum w Białymstoku, ale nie uzyskał zgody tamtejszego kuratorium z uwagi na brak wolnych etatów. Za swoją działalność został odznaczony: Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Walecznych z dwoma okuciami, Krzyżem Legionowym, Brązowym Medalem za Długoletnią Służbę i Medalem Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości. Nie ustalono, jakie były jego losy po II wojnie światowej[5].

Melchior Bibiela

Melchior Bibiela był nauczycielem szkoły powszechnej nr 6 w Piekarach Śląskich oraz szkoły powszechnej nr 1 im. Królowej Jadwigi[6].

Karol Gzyl

Karol Gzyl urodził się 18 czerwca 1905 roku w Niemieckiej Lutyni na Śląsku Cieszyńskim (obecnie Lutynia Dolna w Czechach) w rodzinie Władysława i Elżbiety z domu Górnej. Absolwent Państwowego Seminarium Nauczycielskiego w Bobrku obok Cieszyna. Nauczyciel szkół powszechnych w Szarleju i Piekarach Śląskich oraz w szkołach polskich w ówczesnej Czechosłowacji. Ukończył Wyższy Kurs Nauczycielski w Warszawie. W 1938 roku został mianowany kierownikiem szkoły w Marklowicach Górnych, a rok później – w Niemieckiej Lutyni. Znał biegle język czeski. Obok pracy pedagogicznej angażował się po polskiej stronie w sprawy Zaolzia. Uczestnik wojny polsko-czechosłowackiej w 1919 roku, a także ochotnik Legionu Zaolziańskiego utworzonego we wrześniu 1938 roku w trakcie trwania konfliktu o Zaolzie między Polską a Czechosłowacją[7].

 
Teczka osobowa nauczyciela Karola Gzyla. Źródło: AP Katowice.

Klemens Ogaza

Klemens Ogaza urodził się 21 listopada 1902 roku w miejscowości Połomia niedaleko Wodzisławia Śląskiego. Ukończył seminarium nauczycielskie w Wągrowcu. Absolwent 2-letniego studium nauczycielskiego w Instytucie Pedagogicznym w Katowicach. Studiował w Pedagogium Akademickim w Poznaniu, lecz ze względów finansowych go nie ukończył. Uczył w wielu szkołach na Górnym Śląsku, m.in. jako kierownik szkół: nr 2 w Goduli, nr 4 w Chebziu, nr 2 i nr 3 w Piekarach Śląskich. Za udział w trzech powstaniach śląskich i akcję plebiscytową został odznaczony Medalem Niepodległości oraz Krzyżem na Śląskiej Wstędze Waleczności i Zasługi.

 
Klemens Ogaza. Źródło: Muzeum Auschwitz-Birkenau.

W czasie II wojny światowej był więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau (nr 5745). Pobyt w tym miejscu spowodował u niego znaczną utratę zdrowia. Na dodatek w 1946 roku Klemens Ogaza został pozbawiony funkcji podinspektora szkolnego, z czym nie mógł się pogodzić jako „syn ziemi śląskiej”, patriota oddany sprawom ojczyzny. Po wojnie mieszkał m.in. w Bytomiu[8]. Zmarł 30 listopada 1983 roku i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Zabrzu-Kończycach[9].

 

 


 Pismo Klemensa Ogazy do Kuratora Oświaty w Katowicach: Źródło: AP Katowice.

Alojzy Koterzyna

Alojzy Koterzyna urodził się 31 października 1899 roku w Bottrop w Niemczech (Nadrenii Północnej-Westfalii) w rodzinie Wiktora i Antoniny z domu Krupa. Od 1914 do 1922 roku pracował jako górnik w kopalni „Prosper II” w Bottrop, jednocześnie uczęszczał na humanistyczne kursy pedagogiczne organizowane przez Polski Komitet Wykonawczy w Bochum. W 1922 roku uczył w prywatnych szkółkach polskich w Bottrop. Jak napisał w swoim życiorysie, ze względu na pracę oświatową i plebiscytową wśród polskich emigrantów w Westfalii był prześladowany przez Niemców i został zmuszony do opuszczenia kraju. W 1922 roku wyjechał na Górny Śląsk i przez kilka miesięcy pracował w kopalni „Hoym-Laura” w Rybniku-Niewiadomiu. 1 września 1922 roku objął posadę nauczyciela w Wielkich Piekarach. W 1927 roku przydzielono go do pracy w szkole dla mniejszości językowej niemieckiej w Wielkich Piekarach, a w 1929 – na krótko na stanowisko p.o. kierownika szkoły powszechnej im. Adama Mickiewicza w Józefce. Należał do licznych organizacji na terenie Piekar Śląskich i okolic: Związek Obrony Kresów Zachodnich, Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej, Towarzystwo Czytelni Ludowych, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, Liga Morska i Rzeczna, Klub Szachistów, Nauczycielski Klub Sportowy w Tarnowskich Górach. W listopadzie 1938 roku został kierownikiem szkoły ludowej mniejszości niemieckiej w Boguminie w Czechach i pracował tam do wybuchu II wojny światowej, co mogło tylko oznaczać, że jego działalność w Kółku Miłośników Piekar Śląskich była bardzo krótka. Z posiadanych dokumentów wiadomo, że przeżył wojnę i w latach 60. mieszkał w Świętochłowicach[10].

 


Kopalnia Prosper II w Bottrop, w której pracował Alojzy Koterzyna.

 

 
Teczka osobowa nauczyciela Karola Gzyla. Źródło: AP Katowice.

 

Wawrzyniec Czempiel

Ostatnią bliżej znaną osobą z grona założycieli Kółka Miłośników Piekar Śląskich był Wawrzyniec Czempiel, bliski krewny ks. Józefa Czempiela, uczeń Wawrzyńca Hajdy, członek Rady Gminnej w Wielkich Piekarach w okresie międzywojennym, który podpisał się pod wnioskiem o nadanie praw miejskich Piekarom Śląskim w 1939 roku[11].

Inicjatywa piekarska szybko zyskała uznanie ówczesnej opinii publicznej i została okrzyknięta bardzo poważną placówką kulturalno-naukową, której głównym zamiarem było powołanie regionalnego muzeum z siedzibą w Piekarach Śląskich oraz szerzenie kultury i oświaty. Wśród mieszkańców niezwłocznie ogłoszono akcję zbierania pamiątek poprzez ogłoszenia w „Wiadomościach Parafii Św. Trójcy” i „Piekarskich Wiadomościach Parafialnych”:

Upraszamy naszych kochanych parafian, aby choć w drobnej części przyczynili się do rychłego otwarcia pożytecznej tej placówki kulturalnej przez oddanie starych, w domu zbędnych rzeczy, jak części strojów ludowych, obrazów, drewnianych figurek, krzyży, książek, śpiewników, starych egzemplarzy „Zwiastuna”, „Światła” i „Gwiazdy Piekarskiej”, wszelkich skamienielin i muszli, w dawnych czasach używanych mebli. Wszystko to oddawać można w pokoju 4 tutejszego urzędu gminy. Kto bardzo biedny, otrzyma wynagrodzenie[12].

Wzmianka o tym fakcie pojawiła się również w „Kurierze Poznańskim”, w którym zaznaczono, że jednym z pierwszych przedsięwzięć nowo powstałego gremium będzie wydanie drukiem monografii Wawrzyńca Hajdy i Maksymiliana Jasionowskiego[13]. Publikacje nie doszły do skutku, ale wiadomo, że mieszkańcy zaczęli przynosić swoje skarby do siedziby stowarzyszenia. O jednym z takich darów pisano w „Katoliku” w 1938 roku:

W ostatnich dniach wykopał p. Franciszek Flakus w swoim ogrodzie przy ul. Leśnej 2 stare monety, a mianowicie srebrną pruską z datą 1739 roku i podobizną króla pruskiego Fryderyka Wielkiego oraz miedzianą francuską i z podobizną Ludwika XVI. Obie sztuki starych i dobrze utrzymanych pieniędzy leżały luzem w ziemi. Monety oddał p. Flakus do zbiorów muzealnych Kółka Miłośników Piekar Śląskich[14].


Źródło: "Katolik" 1938, R. 72, nr 86, s. 2.


Źródło: "Wiadomości Parafji św. Trójcy" 1938, nr 16, s. 3.


Źródło: "Polonia" 1938, nr 4841, s. 8.


Źródło: "Katolik" 1938, nr 128, s. 2.

Po przeanalizowaniu artykułów z przedwojennej prasy, życiorysów w nich zamieszczonych oraz faktów historycznych można z całą stanowczością stwierdzić, że druga wojna światowa zaprzepaściła szansę powołania muzeum w Piekarach Śląskich przed osiemdziesięcioma laty. Część prekursorów nie dożyła końca wojny, innych mocno ona poturbowała, a o losach pozostałych członków Kółka Miłośników Piekar Śląskich próżno szukać jakichkolwiek informacji. Nie udało się też znaleźć jakichkolwiek wiadomości o podporuczniku Franciszku Piłsz.

Najważniejsze, że w piekarskiej historiografii został odnotowany fakt istnienia grupy zapaleńców, których misję kontynuowało później Stowarzyszenie Miłośników Piekar Śląskich i Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Piekarskiej, a dziś Izba Regionalna w Piekarach Śląskich. Szukając podobnych informacji warto sięgnąć do książki Izba Regionalna w Piekarach Śląskich. Historia, działalność i zbiory społecznego archiwum miasta i regionu. Już wkrótce na Piekarskim Werku ukażą się kolejne artykuły poświęcone powojennym pasjonatom lokalnej historii. Bądźcie czujni.

Przypisy

[1] Ze stowarzyszeń, „Polonia” 1938, nr 4841, s. 8.

[2] W zbiorach Izby Regionalnej w Piekarach Śląskich zachowały się pamiątki po Pawle Słani, m.in. listy pisane do narzeczonej z lat 1933-1939. Ich analiza oraz prezentacja sylwetki Pawła Słani została przedstawiona w rozdziale poświęconym poszczególnym partiom zbiorów. W 2022 r. na 110. rocznicę urodzin Pawła Słani ukazała się książka Zanim ziemia katyńska wchłonęła jego krew. Listy Pawła Słani do narzeczonej Marii Lortz z lat 1933-1939 zawierająca wszystkie listy.

[3] Encyklopedia Piekar Śląskich, red. G. Grzegorek, Katowice 2011, s. 68; J. Wycisło, Polskie wydawnictwa prasowe w Piekarach pod Bytomiem w latach 1847-1939, „Folia Historica Cracoviensia” 2008, vol. 14, s. 326. H. Gawlik, J. Grajewska-Wróbel, L. Wostal, Z. Bogacki, Piekarzanie: leksykon mieszkańców Piekar Śląskich, Piekary Śląskie 2010, s. 57-58.

[4] J. Hanszla, Uczniowie śp. Wawrzyńca Hajdy: zestawił Jan Hanszla, „Katolik” 1937, nr 138, s. 7; E. Reiss, Piekarscy pisarze ludowi, „Katolik” 1938, nr 294, s. 8; J. Hanszla, Zapomniany talent: na marginesie twórczości literackiej Maksymiliana Jasionowskiego z Piekar Śląskich, „Polska Zachodnia” 1937, nr 244, s. 6.

[5] Archiwum Państwowe w Katowicach (dalej: APK), 27, Urząd Wojewódzki Śląski w Katowicach (1922-1939), 13/7, Akta osobowe nauczycieli zwolnionych i czynnych w latach 1918-1939 z terenu województwa śląskiego, sygn. O.C159, Stanisław Chrzanowski (1918-1939).

[6] APK, 27/13.7, sygn. O.B352, Melchior Bibiela (1918-1939).

[7] APK, 27/13.7, sygn. O.G206, Karol Gzyl (1918-1939).

[8] APK, 27/13.7, sygn. O.O13, Klemens Ogaza (1918-1939).

[9] www.grobonet.com [dostęp: 14.07.2023].

[10] APK, 27/13.7, sygn. O.K697, Alojzy Koterzyna (1918-1939).

[11] J. Hanszla, Jeszcze o uczniach śp. Wawrzyńca Hajdy, „Katolik” 1937, nr 147, s. 2.

[12] Poważna placówka kulturalna powstała na Śląsku, „Katolik” 1938, nr 86, s. 2.

[13] Dotyczy muzeum regionalnego, „Wiadomości Parafji św. Trójcy” 1938, nr 16, s. 3; Propaganda Piekar Śląskich, „Kurjer Poznański” 1938, nr 192, s. 7.

[14] W Piekarach Śląskich znaleziono stare monety, „Katolik” 1938, nr 128, s. 2.

 

Copyright © Free Joomla! 4 templates / Design by Galusso Themes